Medycyna chińska | ||

Czytając prace z zakresu medycyny chińskiej, jedną rzecz można bez cienia wątpliwości stwierdzić – jest nieprawdopodobnie logiczna i nic nie pozostawia przypadkowi. W medycynie chińskiej choroba to tylko objaw dysfunkcji organizmu, jedynie sygnał, że ten precyzyjny instrument, jakim jest człowiek, rozregulował się. Celem lekarza jest zestroić instrument a nie usunąć objawy. Z bardzo zresztą prostej przyczyny – objawy znikną, gdy organizm wróci do normy, gdyż on sam jest najlepszym lekarzem. Takie podejście do zagadnienia choroby to efekt tysięcy lat obserwacji natury i świadomości, że jej prawa są nadrzędne i obowiązujące każdego i zawsze.
W medycynie zachodniej celem lekarza jest usunięcie choroby, a złe funkcjonowanie organizmu to tylko sygnał, że choroba pojawiła się, istotny jedynie z tego względu, że ułatwia zdiagnozowanie choroby. Stąd już blisko do poglądu, że wystarczy dobrze napisana instrukcja obsługi leczenia chorób by poradzić sobie z prawie każdą chorobą. I w zasadzie takimi instrukcjami (wspartymi syntetycznymi lekami i wskazaniami przyrządów) posługuje się konwencjonalna medycyna naszego kręgu kulturowego. Niestety są to najczęściej instrukcje usuwania objawów a nie chorób a tym bardziej ich przyczyn i stąd tak częste nawroty i powikłania. Podstawą natomiast chińskiego systemu leczenia jest poszukiwanie prawdziwej przyczyny choroby gdyż dopiero poznając jej źródło można podjąć się leczenia.
Podstawową regułą medycyny chińskiej wywodzącą się z zasady Yin Yang jest prawo jedności przeciwieństw, czyli wzajemnej przeciwności, wzajemnej zależności, wzajemnego niszczenia się i wzajemnego przekształcania. Yin Yang są uważane za dwa korzenie życia. Korzeń Yin ma cechy Yin – funkcje chłodzące, hamujące i jest odpowiedzialny za magazynowanie energii. Korzeń Yang natomiast ma cechy Yang – ciepło, aktywność, produktywność. Oba te korzenie są od siebie zależne, gdyż wytwarzają i podtrzymują się nawzajem. Zdrowie jest w tym układzie stanem dynamicznej równowagi między korzeniami Yin i Yang.
Tak długi okres obserwacji funkcjonowania organizmu ludzkiego, pozwoliły Chińczykom określić prawidłowości przebiegu chorób i ująć je w formie praw. Wszystkie one wywodzą się z nadrzędnej, określającej wszelkie przejawy funkcjonowania i budowy świata i człowieka, teorii Wu Shing – Pięciu Przemian (Elementów). Według tej teorii wszechświat skonstruowany jest na bazie pięciu pierwotnych elementów – Ognia, Ziemi, Metalu, Wody i Drzewa. Nieprzerwany ruch energii CHI pomiędzy nimi, wzajemne relacje i cykliczność tłumaczą wszelkie zjawiska istniejące we wszechświecie jako całości jak i we wszystkich jego elementach składowych takich jak np. organizm człowieka.
Jeżeli proces przemian przebiega w organizmie prawidłowo, zgodnie z zasadami teorii Wu Shing, nie może być mowy o żadnej chorobie ani fizycznej ani duchowej. Czyli każda choroba to zakłócenie funkcjonowania jednego lub kilku elementów, które musi trwać przez dłuższy czas by wywołać w końcu objawy chorobowe.
Prawa medycyny chińskiej wywodzące się z Wu Shing zostały ujęte w formie pięciu reguł wynikających z niezmiennych praw natury.
1. Reguła Matki / Dziecka.
W obiegu odżywczym CHI między elementami, element poprzedzający jest matką elementu po nim następującego a dzieckiem elementu poprzedzającego. Czyli zdrowa pod każdym względem matka jest w stanie bez problemu wyżywić swoje dziecko zarówno pod względem fizycznym jak i emocjonalnym. Choroba matki musi się odbić na kondycji psychicznej i fizycznej dziecka. Prawo to mówi, że jeżeli organizm zostaje zaatakowany przez chorobę nie są istotne objawy, lecz przyczyna ukryta w matce.
Z praktycznego punktu widzenia wygląda to w ten sposób, że Ziemia (śledziona, żołądek) jest matką Metalu (płuc, jelita grubego). Metal jest matką Wody (nerek, pęcherza moczowego). Woda matką Drzewa (wątroby, woreczka żółciowego). Drzewo jest matką Ognia (serca, jelita cienkiego, osierdzia-krążenia, potrójnego ogrzewacza). Ogień jest matką Ziemi.
2. Reguła Męża / Żony
Mówi ona, że płuca, żołądek, okrężnica, śledziona, funkcje Krążenie i Potrójny Ogrzewacz, czyli organy i ich pulsy w chińskiej metodzie pomiaru tętna leżące po prawej stronie – należą do żony. Natomiast serce, jelito cienkie, wątroba, pęcherzyk żółciowy, pęcherz moczowy i nerki oraz ich pulsy w lewej ręce należą do męża.
Prawidłowa sytuacja istnieje wtedy, gdy mąż i żona pełnią funkcje wynikające z ich naturalnych predyspozycji. Każde odchylenie od tego naturalnego prawa stwarza zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania małżeństwa. Taka sytuacja istnieje wówczas, gdy żona pełni obowiązki męża zmuszając tym samym męża do wypełniania funkcji żony. Skutek jest taki, że rodzina się rozpada gdyż w domu brakuje kobiecego ciepła, źródła oparcia dla wszystkich domowników a szczególnie źródła energii miłości, z którego dzieci mogą czerpać siłę do zmagania się z przeciwnościami otoczenia a szczególnie szkoły. Efekt jest taki, że co prawda rodzina ma więcej pieniędzy, ale nie ma rodzinnego domu z jego przewspaniałym źródłem ciepła – mamą. W przypadku organizmu gdzie funkcje te przypisane są poszczególnym organom, to zagrożenie jest tym bardziej niebezpieczne, gdyż jest to zagrożenie życia. Medycyna chińska twierdzi, że ludzie gwałtowną śmiercią umierają tylko z dwóch powodów – albo z powodu załamania reguły Męża / Żony albo nadmiaru negatywnej energii niszczącej energię ochronną Wei Chi.
3. Reguła Południa / Północy,·czyli system zegara biologicznego.
W układzie tego zegara każdy organ ma 2 – godzinny okres dobowy, w którym wykazuje podwyższoną aktywność i osiąga maksimum energetyczne oraz taki sam okres spadku aktywności z minimalnym poziomem energii. Okresy te, w układzie dobowym oznaczone na okręgu, leżą dokładnie naprzeciw siebie. Wszystkie organy funkcjonują zgodnie z tym zegarem, dlatego jakiekolwiek stawianie diagnozy musi uwzględniać uwarunkowania wynikające z zasad ujętych w tym prawie, czyli z chwilowego stanu organu wynikającego z jego zegara. Logicznym jest, że choroby nadmiaru uaktywnią się w okresie maksymalnej energii w chorym organie natomiast choroby niedoboru w okresie minimum energetycznego.
4. Reguła Wyleczenia (Kuracji)
Mówi, że choroba musi wyjść z wnętrza organizmu na powierzchnię, zejść z góry na dół oraz, że przy ustępowaniu choroby muszą występować te same objawy, co przy zachorowaniu, lecz w odwrotnej kolejności. Każda choroba musi przebiegać zgodnie z tym prawem. Jeżeli zaobserwujemy taki jej przebieg w pełnym cyklu to mamy gwarancję, że nastąpiło całkowite wyleczenie i kuracja była w pełni skuteczna. Stąd tak istotny jest szczegółowy wywiad przeprowadzony z pacjentem, gdyż pozwala stwierdzić czy objawy, z którymi się zgłasza nie są skutkiem działania reguły wyleczenia a nie nową chorobą. Czyli czy nie należy odczekać na zakończenie trwającego cyklu leczenia.
5. Reguła 90 Dni
Mówi, że każdy czyn i wydarzenie w naszym życiu, wszystko, co myślimy i mówimy przyniesie skutek po 90 dniach. Dotyczy to również jedzenia i leczenia – ostateczne efekty użycia pokarmów i leków (również te negatywne) pojawią się po trzech miesiącach. Nagła i niespodziewana, naszym zdaniem, niedyspozycja nerek może być długofalowym efektem działania antybiotyku lub innego leku zaaplikowanego 3 miesiące wcześniej przy okazji np. grypy.
Stąd wniosek, że niespodziewana choroba czy wydarzenie w życiu, spadające „jak grom z jasnego nieba” mogą być, i z dużym prawdopodobieństwem są, efektem naszych czynów lub przebytej terapii sprzed trzech miesięcy dawno uznanych za zakończone i nieistotne w dniu dzisiejszym. Zrozumiałe jest, że nie potrafimy tego dostrzec, gdyż nikt nigdy nas tej prawidłowości nie nauczył.
Jak blisko człowieka jest ta „egzotyczna” dla wielu medycyna. Jak innym językiem mówi o człowieku, jego chorobach i ich leczeniu. Czy jest, wraz ze swoimi prawami, dla nas użyteczna? Czy jest przydatna dla człowieka, któremu przez lata kształcenia wmówiono, że prawdziwe jest tylko to, czego można dotknąć, zobaczyć, zważyć, posmakować? A jak zważyć Yin i Yang? Jak zobaczyć Pięć Elementów? Jak dotknąć CHI? Ile metrów ma wysoki poziom intuicji?
Bez względu na to czy potrafimy, czy nie, odpowiedzieć na te pytania, prawa medycyny chińskiej nas też obowiązują w nie mniejszym stopniu niż Chińczyków. To z tej prostej przyczyny, że są one prawami natury. Prawa te obowiązują nas mimo naszych prób narzucenia naszych praw naturze i bez zwracania uwagi na to czy mamy ochotę na ich przestrzeganie. Możemy żyć zgodnie z tymi prawami albo możemy umrzeć. To też jakiś wybór, ale chyba zbyt często wybieramy nieświadomie to drugie.
Komentarze do artykułu: Medycyna chińska