Leczenie raka wątroby i marskości wątroby za pomocą widłaka | ||

Widłak goździsty (Lycopodium clavatum) to roślina zawierająca rad (więcej o tym pierwiastku możecie Państwo przeczytać: LINK!). Widłaka goździstego można kupić w aptekach lub sklepach zielarskich.
Jeżeli ktoś cierpi na marskość wątroby, nawet przy przypadkach uznawanych za beznadziejne, dodajcie cierpiącemu otuchy i zwróćcie uwagę na herbatę z widłaka, który zawiera rad i jest tak ważny w leczeniu naturalnym. Nawet ci, którzy cierpią na złośliwe nowotwory wątroby, dzięki widłakowi, mogą mieć nadzieję na poprawę stanu zdrowia.
Znany jest przypadek w którym chory na marskość wątroby miał nocną duszność, która towarzyszy marskości wątroby (a też potrafi być rozpoznawana jako dychawica sercowa) i już po wypiciu pierwszej szklanki herbaty nocna duszność, która była obecna przez wiele lat ustąpiła.
Przygotowanie herbatki z widłaka goździstego: Wziąć jedną płaską łyżeczkę herbacianą widłaka, zalać 250ml gotującej się wody i zostawić na krótko do naciągnięcia. Pić łykami 1 szklankę dziennie rano, na czczo 30 minut przed śniadaniem. W przypadku marskości wątroby i złośliwych nowotworów należy pić dwie szklanki dziennie. Widłaka nie można nigdy gotować! Zalewa się go wrzącą wodą!
Widłak goździsty to szczególna roślina jest także bardzo pomocny przy leczeniu wielu schorzeń i dolegliwości, między innymi w:
- - leczeniu artretyzmy i reumatyzmu, nawet gdy występują już deformacje stawów
- - leczeniu chronicznego zaparcia
- - leczeniu hemoroidów
- - leczeniu schorzeń układu moczowego i narządów płciowych
- - leczeniu bóli i schorzeń jąder
- - leczeniu tworzenia się piasku nerkowego i kolki nerkowej
- - leczeniu skurczów - kończyn np. kurczy stóp i mięśni łydek, czy skurczu pęcherza moczowego
- - leczeniu zawyżonego ciśnienia krwi
- - leczeniu bóli blizn powypadkowych powodujących skurcze
- - leczenie odleżyn u ciężko chorych – pomaga w krótkim czasie zaleczyć rany
Komentarze do artykułu: Leczenie raka wątroby i marskości wątroby za pomocą widłaka
Agata
Mietek
Vika
Smak,zielone pędy maja lekką goryczkę.
Znalazłam jeszcze kilka łyżeczek widłaka/pyłku, zaparzyłam.Własnie piję/ testuje smak, jest łagodny, pije się przyjemnie.
Odczuwam ulgę po wypiciu szklanki naparu zielonego suszu.Napar pije od kilku dni, a samopoczucie; chwile po wypiciu odczuwam ulgę, zapominam, że mam jakiekolwiek dolegliwości.
Wyczytałam,że najlepiej/najskuteczniej leczy pyłek z widłaka.Nazbierać go mozna samemu w sierpniu, kiedy dojrzewa.Ścina się pędy widłaka, potem suszy na papierze.Zarodniki widłaka same osypują sie na papier i potem delikatnie zsypujemy do pojemnika.To pyłek jest najbardziej uzdrawiający, pije sie go zalewając wrzątkiem.Chociaż ja zaparzam zielone lodygi i odczuwam poprawę samopoczucia, więc myslę,że cała roslina jest lecznicza.Poszukajcie w necie na ten temat.
Latem 2016 mój mąż mocno się poparzył w pracy, kondensatem pary.Oparzenia były bardzo rozległe.
Leczenie ambulatoryjne polegało na opatrunkach, które niewiele pomagało.
Pomogła nam sąsiadka, która dała nam pyłek z widłaka.Efekty leczenia poparzonej skóry były widoczne po każdym użyciu pyłku. Juz po dwóch tyg. zostało kilka burchli, które pękały i usychały, a pod nimi narastał młody naskórek.
Mąż był na zwolnieniu 26 dni, sam poprosił lekarza o zakończenie leczenia, bo był całkowicie sprawny.
Lekarz był zdziwiony szybkością zdrowienia, zapytał czym sie leczy?
Opisałam działanie widłaka na przykładzie własnym.Wszystkim potrzebującym i cierpiącym polecam.
Nie zapomnijcie w sierpniu uzbierać tego cennego ziela, ktore ma tak dobroczynne działanie, bo leczy i inne schorzenia.
adrianna
Masia
Honia
aga
kasianow
jjuz