• Era Zdrowia
  • Preparaty Monojonowe Invex Remedies
  • »
  • Preparaty Invex Remedies

10 mitów na temat polskiej żywności

Data dodania: 2011-01-04 13:43:07, Dodane przez: Honia
Wyświetlony 11591 razy, Komentarzy: 1
Wrzuć na FacebookWykop!
10 mitów na temat polskiej żywności
Oryginalny obraz: http://www.podlaskie.strefabiznesu.pl/

Polak razem z chlebem, wędlinami i nabiałem zjada w ciągu roku dwa kilogramy środków chemicznych, czyli trzy pudełka proszków do prania...


Mit 1. Polska żywność jest zdrowa i naturalna

Według utartej opinii największa przewaga rodzimej żywności nad jedzeniem z Wielkiej Brytanii czy Niemiec wynika z faktu, że polski rolnik jest zacofany, czyli gospodarzy na niewielkim skrawku ziemi i nie słyszał nigdy o nawozach sztucznych i opryskach. Tymczasem spośród prawie 2 mln polskich gospodarstw około 100 tys. większych (czyli co dwudzieste) dostarcza 80 proc. polskiej żywności. A te duże gospodarstwa stosują podobne metody hodowli i upraw co farmerzy z Zachodu, gdzie kurczak zamiast w pół roku dorasta na sterydach w półtora miesiąca, a na hektar ziemi rolnej sypie się 150 kg nawozów rocznie.

Koncentracja postępuje też w przetwórstwie żywności. Pięć największych firm mleczarskich kontroluje 30 proc. rynku, a siedmiu największych przetwórców ryb – połowę rynku. Jeszcze bardziej skonsolidowane są rynki piwa, słodyczy czy mocnych alkoholi. I to właśnie duzi dostawcy, a nie małorolni chłopi, wykorzystujący do orki karmione owsem konie, zapełniają półki supermarketów.

Mit 2. Naturalne znaczy apetyczne.

Sprzedażą rządzi marketing. Dlatego „naturalny” w reklamach odmieniany jest przez wszystkie przypadki. Klienci zapominają jednak, że nie wszystko, co naturalne, chcieliby zjeść. Joanna Wosińska z fundacji konsumenckiej Pro-Test, z którą robiliśmy zakupy w warszawskim markecie, szybko wyszukuje na półce taki produkt: jogurt Bakomy z serii Polskie Smaki. Pod wieczkiem obok mleka, cukru i wsadu truskawkowego kryją się barwniki jak najbardziej naturalne: betanina i koszenila. Pierwszy pochodzi z buraków ćwikłowych, a drugi z wysuszonych ciał i jaj mszyc, poza przemysłem spożywczym wykorzystywany m.in. w środkach do odstraszania mrówek. Ponadto w jogurcie jest naturalny zagęstnik: żelatyna wieprzowa. Te dodatki to standard w produkcji jogurtów, keczupów i soków. Nie są toksyczne, ale czy apetyczne?

Mit 3. Ładne i okazałe znaczy zdrowe

Kupujemy oczami i producenci nauczyli się to wykorzystywać. W sklepie nikt się nie zastanawia, dlaczego pomidory są wielkie jak melony, idealnie okrągłe, nieskazitelnie czerwone i nie są podobne do tych z domowego ogródka. Ten idealny wygląd uzyskują na plantacjach, gdzie uprawia się je w cztery tygodnie na podłożu z wełny mineralnej z wykorzystaniem nowoczesnych technologii farmaceutycznych – sterydów przyspieszających nabieranie masy (wody) i antybiotyków chroniących przed chorobami. Nie wyglądają, nie pachną ani nie smakują jak pomidor. Uważajmy też na pieczarki: idealnie białe mogły zostać wybielone roztworem chloru. Z grubsza można przyjąć, że im produkt większy i piękniejszy, tym ma więcej dodatków chemicznych i substancji konserwujących. Dlatego znajomy sadownik z okolic Tarczyna ma w sadzie jabłkowym wydzielone miejsce, gdzie uprawia owoce dla rodziny. – Nie są tak okazałe jak na handel, ale przynajmniej zdrowe – mówi. Nie zgadza się na ujawnienie nazwy firmy z obawy przed reakcją hurtowych klientów.

Mit 4 . Potrawy regionalne ostoją naturalnych metod produkcji

Na targu pod Gubałówką w centrum Zakopanego jest prawdopodobnie największy wybór oscypków na świecie. Niestety 70-80 proc. to podróbki. Prawdziwy oscypek wyrabia się z mleka owczego, ale taki ser kosztuje 30-40 zł za 1 kg. "Oscypek", w którym 30, 40, a nawet 90 proc. składników stanowi mleko krowie, jest o połowę tańszy. Zwłaszcza jeśli baca do produkcji użyje zagęszczaczy chemicznych. Tyle samo wspólnego z tradycyjną recepturą mają sery typu oscypek sprzedawane przez sieci handlowe. W podobny sposób obniża się koszty produkcji innych dań i produktów regionalnych: słynnej małopolskiej kiełbasy lisieckiej, podlaskiego sękacza czy trudno dostępnej śliwowicy łąckiej.

Mit 5 . Unijne normy chronią przed żywnością złej jakości

Jest odwrotnie. Przed wstąpieniem do Unii nasze normy żywnościowe były znacznie surowsze niż wspólnotowe. – Kiedyś mieliśmy inną filozofię i rzeczywistość – opowiada prof. Jan Ludwicki z Państwowego Zakładu Higieny. Jeśli dopuszczalna dawka konserwantu wynosiła od 10 do 50 jednostek, w Polsce zezwalano na 20, na Zachodzie na 50. – Szkoda, że po akcesji to my dostosowaliśmy się do unijnych standardów, a nie na odwrót – wzdycha prof. Ludwicki. W Unii nie ma na przykład przepisów regulujących jakość przetworów mięsnych, warzywnych, pieczywa i napojów bezalkoholowych. Można je faszerować konserwantami (E od 200 do 299), mimo że przynajmniej niektóre sprzyjają powstawaniu nowotworów. Z drugiej strony, wydłużają czas przydatności do spożycia i tym samym zapobiegają groźnym zatruciom. UE zmusiła polskich producentów do podniesienia standardów sanitarnych i bakteriologicznych. Nasza kiełbasa po wejściu do Unii jest więc bezpieczniejsza, ale bardziej naszprycowana chemią.

Mit 6 . Lepiej kupować żywność na bazarze lub w małym sklepiku niż w supermarkecie

Niestety, właściciele osiedlowych sklepików i bazarowych straganów oraz sieci handlowe mają tych samych dostawców. W Polsce działa prawie 30 regionalnych hurtowych rynków spożywczych. – Wozimy towar zarówno na giełdę w Broniszach, jak i do sieci handlowych – mówi wspomniany sadownik z okolic Tarczyna. Między jabłkami, malinami czy kapustą z miejskiego bazaru, osiedlowego sklepiku czy dyskontu nie ma więc większej różnicy. Tylko u sprzedawców, którzy przykładają wagę do tego, czym handlują, jest szansa na kupienie sprawdzonej, smacznej żywności. Najlepiej jednak jej szukać bezpośrednio u właścicieli małych gospodarstw rolnych, którzy sprzedają niewielkie nadwyżki z domowej produkcji ziemniaków, jabłek, jaj czy drobiu.

Mit 7 . Certyfikat gwarancją jakości

Znaczki jakościowe i certyfikaty są raczej elementem strategii marketingowej niż wyznacznikiem jakości. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych certyfikatów jest zielony znaczek eko. Łatwo go uzyskać, za to trudno stracić. – Każdy, kto zadeklaruje, że chce produkować żywność w sposób naturalny, bez używania środków chemicznych, może ubiegać się o certyfikat ekologiczny – mówi Urszula Sołtysiak, dyrektor jednostki certyfikującej Agro Bio Test. Jednak ekożywność nie jest każdorazowo badana przed wprowadzeniem do sprzedaży; podstawą przyznania certyfikatu jest dokumentacja producenta. Co więcej, instytucje certyfikujące wydają zgody na używanie w produkcji ekologicznej nasion konwencjonalnych, gdzie bez ograniczeń stosowane były pestycydy i nawozy sztuczne. Być może dlatego, jak dowodzą regularne badania niemieckiej Fundacji Warentest, żywność eko wcale nie wypada lepiej w testach na zawartość szkodliwych substancji i bakterii niż żywność konwencjonalna.

Mit 8. Tańsze nie znaczy gorsze

Rzadko. Jedną z historyjek, jakie swoim klientom wciskają sieci handlowe, jest ta o pochodzeniu niskich cen. Cenę soku, czekolady czy lodów można jakoby zbić o kilkadziesiąt procent, jeśli producent wstawi towar do supermarketu. Wówczas nie ponosi wydatków na reklamę i atrakcyjne opakowanie. Stąd polędwica sopocka za 15 zł czy keczup za 99 groszy.

Tymczasem to, co sieci handlowe sprzedają po atrakcyjnych cenach, producenci nazywają żywnością analogową, która tylko z wyglądu przypomina oryginały. Kilka lat temu w brytyjskiej sieci Sainsbury’s można było kupić za parę pensów jogurt, w którym nie było ani kropli mleka. Jogurty owocowe bez owoców i kiełbasa prawie bezmięsna już są w Polsce dostępne.

W przemyśle wędliniarskim funkcjonuje pojęcie dodatniej i ujemnej wydajności. Masarnia produkująca wędliny według starych receptur z kilograma mięsa wyprodukuje 0,6-0,8 kg szynki albo polędwicy. To wydajność ujemna, która oznacza, że szynka w detalu musi kosztować przynajmniej o 20 proc. więcej niż koszt zakupu mięsa potrzebnego do produkcji, czyli ponad 30 zł. Jednak większość zakładów mięsnych stawia na wydajność dodatnią i z kilograma mięsa może wyprodukować nawet dwa kilogramy szynki albo pięć kilogramów parówek. W skrajnych sytuacjach producent analogu nie wędzi, tylko podsusza kiełbasę, a brązowy kolor nadaje barwnikiem w pomieszczeniu przypominającym lakiernię samochodową. Mieszance mięsnych odpadków i wody smak kiełbasy nadają aromaty, a atrakcyjny, różowawy kolor – fosforany, które można stosować prawie bez ograniczeń. Tak wyprodukowana kiełbasa analogowa kosztuje około 10 zł za kilogram.

Dlatego razem z wędlinami, chlebem i przetworzonymi warzywami czy słodyczami przeciętny Polak zjada co roku około 2 kg chemikaliów. To wagowy ekwiwalent trzech pudełek proszków do prania. Dlatego półki z najtańszą żywnością warto traktować jak dział chemiczny. Wbrew bowiem temu, co wciskają nam sieci handlowe i branża spożywcza, za produkt wysokiej wartości trzeba sporo zapłacić. Choć i tak nie zawsze wysoka cena jest gwarantem jakości.

Mit 9. Etykietka prawdę ci powie

Producenci żywności mają obowiązek umieszczać na opakowaniach wykaz składników użytych do produkcji, w tym substancji często uczulających, jak jaja, gluten czy orzechy. Z raportu UOKiK z grudnia 2009 r. i nadzorowanej przez ten urząd Inspekcji Handlowej wynika, że mniej więcej na co piątym opakowaniu można znaleźć nieprawdziwe informacje. Jogurt opisany z jednej strony opakowania jako waniliowy, a z drugiej owocowy, albo twaróg chudy, który jednocześnie jest twarogiem półtłustym, jeszcze można przeboleć. Ale ordynarnego oszukiwania w wykazie składników już nie. Weźmy pod lupę masło. Zgodnie z polską normą powinno zawierać przynajmniej 82 proc. tłuszczu pochodzącego z mleka i zero tłuszczy roślinnych. Tymczasem, jak twierdzi UOKiK, firma Lakpol International sprzedawała masło z 53-proc. udziałem roślinnych tłuszczów w składzie. Lepsi byli mleczarze z Mleczgalu, którzy wtopili w tzw. masło aż 84 proc. składników roślinnych.

Jeszcze większe pole do popisu mają producenci wędlin, którzy nie podlegają żadnym normom jakościowym, a jedynie sanitarnym. Mogą więc wypuszczać na rynek rozwodnione, barwione i sztucznie aromatyzowane produkty i sprzedawać jako polędwice, szynki albo kiełbasy suszone. Byle tylko poinformowali klientów o składzie. Rekordziści nie kryją się z tym, że ich wędliny składają się głównie z wody (do 80 proc. składu), inni ze wstydu zaniżają udział odpadów, którymi zagęszczają wyroby. Firma Stół Polski z Ciechanowca zapomniała poinformować klientów, że w jej salcesonie chłopskim można znaleźć szczecinę.

Mit 10. Tradycyjne i drogie znaczy lepsze

Na górnych półkach z drogimi majonezami, jogurtami czy czekoladami nie brakuje towarów, które wprawdzie nieźle smakują, ale są produkowane na skalę przemysłową i jak wszystkie tego rodzaju produkty są efektem kompromisu między wyglądem, zapachem a długim terminem przydatności do spożycia. Ulubiony chwyt producentów żywności klasy premium to tradycyjne receptury. Ile w tych zabiegach prawdy, pokazała decyzja UOKiK z lipca tego roku w sprawie prestiżowej sieci Krakowski Kredens, która dostała 5,6 tys. zł kary. Firma reklamowała swoje wyroby jako produkty wytwarzane według receptur sprzed stu lat, podczas gdy w rzeczywistości metody produkcji były nowoczesne. Wędliny zawierały zagęszczacze, substancje wzmacniające smak i zapach, stabilizatory, przeciwutleniacze i regulator kwasowości. Inny przykład? Chleb staropolski – droższy od powszedniego o 40 proc. – jak wynika z opisu, nie różni się od niego nawet ziarenkiem. Jest za to opakowany w szary papier z uroczym, stylizowanym na tradycyjne logo piekarni. Jak się nie dać oszukać, które produkty wycenione na 300 czy 400 proc. powyżej średniej są warte ceny? Najlepiej próbować. Albo szukać domowych wyrobów nie w sklepach, tylko na wsiach. Na forum internetowym rolnik spod Kielc rzucał gromami, komentując artykuł o ziemniakach eko po 5 zł za kilogram. – Nie stosuję żadnych chemikaliów, ale sprzedaję po 75 gr za kilogram – pisał. Joanna Wosińska z fundacji konsumenckiej Pro-Test zwraca uwagę, że w Polsce produkty ekologiczne są kilkakrotnie droższe od zwykłych, natomiast w Niemczech tylko o kilkadziesiąt procent. Kupując towary eko czasami jesteśmy podwójnie naciągani – i na jakości, i na cenie.

Komentarze do artykułu: 10 mitów na temat polskiej żywności

Nick:
E-mail:


ruddell
2014-10-21 16:14:28
Co do mitu nr.3, fajne że dla rodziny hoduje zdrowe owoce. Ale innych to już ma gdzieś. Nie moja rodzina niech się trują. Liczy się tylko zysk.

Artykuły podobne do 10 mitów na temat polskiej żywności:
  • Cała prawda o kosmetykach naturalnych

    Syntetyczne konserwanty najczęściej nie mają miejsca bytu w kosmetykach naturalnych. To samo dotyczy olejów i wosków, takich jak silikon czy parafina, pozyskiwanych z oleju mineralnego. Powód? Według własnych deklaracji producenci kosmetyków naturalnych nie stosują niczego, co jest zbędne. Również syntetyczne...
  • Produkty typu Light – nie dajmy się nabrać

    Czy produkty o obniżonej zawartości cukru lub tłuszczu są faktycznie mniej kaloryczne i zdrowsze od tych pełnowartościowych? Czy sięgając po produkty tak nachalnie zachwalane przez reklamę faktycznie pomagasz swojemu zdrowiu?
  • Uwaga! TVN - Lobbing na rzecz GMO

    Żywność ekologiczna może się stać towarem deficytowym, jeżeli polskie rolnictwo otworzy się na uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Takiego scenariusza obawiają się rolnicy ekologiczni. Od kilku lat trwają w sejmie prace nad ustawą, która ma uregulować kwestie upraw roślin genetycznie modyfikowanych....
  • Na tropie GMO

    Czy zawsze wiemy, jaką żywność jemy tak naprawdę: modyfikowaną czy nie? Problem w tym, że organizmy genetycznie modyfikowane rozprzestrzeniają się po cichu. Pyłki transgenicznej kukurydzy lub rzepaku wiatr może przenieść na pole sąsiadów i zapylić ich konwencjonalne uprawy. Inaczej rzecz...
  • Uwaga! TVN - Jedzenie z obcym genem

    Środki chemiczne, hormony wzrostu dla zwierząt, antybiotyki i rośliny genetycznie modyfikowane zawarte w żywności stanowią składnik naszej codziennej diety. Zdrowa żywność staje się coraz częściej mitem, bo w biznesie liczy się ilość a nie jakość. Jaki wpływ na nasze zdrowie...
Filmiki podobne do 10 mitów na temat polskiej żywności:

Ekologiczne warzywa i owoce

Ładne nie zawsze znaczy dobre. Tak jest przede wszystkim w przypadku warzyw i owoców wystawianych na sklepowych półkach. Piękne, dorodne okazy kuszą nas swoją (więcej...)

Wegetarianizm - zdrowa dieta dla dziecka? [ Przedszkole Wegetariańskie ]

Lekarze i dietetycy przekonują, że menu zawierające przede wszystkim warzywa, uzupełnione pełnoziarnistym pieczywem, kaszami, ryżem, orzechami i owocami jest optymalne. Taka dieta dostarcza naszemu organizmowi (więcej...)

GMO: Lobbing na rzecz GMO

Żywność ekologiczna może się stać towarem deficytowym, jeżeli polskie rolnictwo otworzy się na uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Takiego scenariusza obawiają się rolnicy ekologiczni. Od kilku (więcej...)
Kategorie Zdrowia
Zdrowie na e-mail
Podaj swój e-mail:
a będziemy powiadamiać Cię o nowościach
Sklep CzaryMary.pl
Agnieszka Biernat - terapeuta - dietetyk, specjalista ds. profilaktyki i promocji zdrowia.
Właścicielka Gabinetu Dietoterapii (badania genetyczne, testy na nietolerancje pokarmowe, testy zdrowia, porady zdrowotno-dietetyczne, jadłospisy, przepisy, zakupy z dietetykiem, kursy gotowania).

Autorka książek: „Dieta która żywi i leczy” oraz "Zdrowiej jesz - zdrowiejesz!", a także (rozwiń)
Ostatnie komentarze
Zaloguj się! Po co?

Przypomnienie hasła

Adres E-mail*
Na podany aderes email zostanie wysłane nowe hasło!

Szybka Rejestracja

Uwaga! Rejestrując się akceptujesz Nasz Regulamin
Mężczyzna* Kobieta*
Adres E-mail*
Nick*
Imię
Nazwisko
Hasło*
Potwierdź hasło*
Awatar
* Pola wymagane
Statystyki online
Użytkownicy online: 0
Gości online: 0
Ostatnie Artykuły w
Szkodliwa żywność
Ten „niewinny” napój zagraża twojemu życiu Szwedzcy naukowcy chcieli dowiedzieć się czy mleko naprawdę jest „dobre dla organizmu”, a szczególnie chcieli o ... Więcej »
Jedz, pij, żuj i cho-ruj! (Ty i Twoje dzieci) W składzie gumy Orbit mamy niemal same chemikalia – substancje silnie zakwaszające ustrój. A gumy Orbit dla dzieci? ... Więcej »
Lody - smaczne zagrożenie dla naszego zdrowia Produkowane na przemysłową skalę lody to mieszanina wody, niewielkich ilości białek, tłuszczu i najzwyklejszych tr ... Więcej »
Przestroga dla odchudzających się Wiele osób dbających o zdrowie i chcących unikać złogów tłuszczu w naczyniach krwionośnych, a co za tym idzie ch ... Więcej »
Sól kuchenna Nadmiar soli powoduje obciążenie nerek, przyczynia się do rozwoju miażdżycy tętnic, podwyższa ciśnienie krwi, pr ... Więcej »
Popularne Artykuły w
Szkodliwa żywność
Lista najbardziej szkodliwych dla nas pokarmów Oto kilka produktów, których powinniśmy unikać dla lepszego zdrowia Więcej »
Woda czy Coca Cola? Kość w szklance z Coca Colą rozpuści sie w 2 dni. Coca Colą można wyczyścić rdzę i tłuste plamy. Dystrybutorzy ... Więcej »
Lista 5 najgorszych produktów żywnościowych Pączki, kolorowa woda gazowana, frytki, chipsy, smażone owoce morza to wg dr Josepha Mercoli produkty, których nie na ... Więcej »
Cukier zabójca Cukier w postaci monosacharydów lub dwusacharydów znajdujemy w pożywieniu takim, jak słodycze, owoce, masło orzecho ... Więcej »
Lody - smaczne zagrożenie dla naszego zdrowia Produkowane na przemysłową skalę lody to mieszanina wody, niewielkich ilości białek, tłuszczu i najzwyklejszych tr ... Więcej »
Co u nas słychać
Polecamy pod choinkę - ostatni gwizdek! 2013-12-16 15:23:181 Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i Choinka. Czemużby nie sprawić komuś na prezent coś naprawdę zdrowego. \"Troszkę\" już suplementów i zdrowej żywności spróbowaliśmy, mamy wyrobione pewne opinie. Być może będziemy w stanie komuś pomóc w decyzji wyboru czegoś z bardzo szerokiego asortymentu produktów dla zdrowia.