Siedem mitów o lewatywie | ||

Źródło: |
Przez całą swoją „karierę”, lewatywa zyskiwała zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Mówiono o niej 1000 lat temu i dyskutuje się teraz.
Poniżej 7 mitów tworzonych przez ludzi na całym świecie, często nie mających z nią styczności.
Mit 1: „ Lewatywa narusza mikroflorę jelita”
- Tryb życia, jaki prowadzi dziś przeciętny Polak (sposób odżywiania, mała ilość ruchu, ilość spożywanych leków itp.) sam w sobie prowadzi do mocno naruszonej mikroflory jelita grubego. Wg. profesora Michała Tombaka, 90% społeczeństwa ma zwyrodniały układ pokarmowy i naruszoną mikroflorę.
Uznany na całym Świecie, doktor N. W. Walker jest tego samego zdania: „Na podstawie posiadanego przez nas doświadczenia, możemy stwierdzić, że jelito grube w żadnym przypadku nie może normalnie funkcjonować, jeśli człowiek będzie odżywiał się przede wszystkim pożywieniem gotowanym lub oczyszczonym. Dlatego prawie niemożliwe jest spotkać człowieka, który miałby idealnie zdrowe jelito grube”.
Pewne rodzaje mieszanek wprowadzanych do jelita za pomocą lewatywy, mogą wpływać negatywnie na mikroflorę jelita i błonę śluzową. Istnieją jednak alternatywne przepisy, w przypadku których nie zauważono złego wpływu, a dodatkowo usuwają mikroflorę patogenną.
Mit 2: „ Lewatywa jest szkodliwa, bo zwierzęta jej nie robią”
Krytycy zabiegu przytaczają argumenty, że gdyby lewatywy pochodziły z natury, to dzikie zwierzęta też by je aplikowały.
- Zaakceptujmy wszyscy fakt, że żywności z supermarketu też nie wymyśliła natura, słodycze szkodzą, mrożonki i biały ryż mają szczątki witamin, kurczaki są karmione chemią (w celu szybkiego wzrostu), którą ludzie pochłaniają kilogramami. Tego typu jedzenie jest praktycznie bezwartościowe, a co najważniejsze powoduje znaczne spowolnienie ruchu pokarmu w jelitach.
Zwierzęta dzikie nie potrzebują lewatywy, ponieważ prowadzą ruchliwy tryb życia, jedzą tylko tyle ile potrzebują (nie obżerają się jak człowiek), a pożywienie pochodzi wyłącznie z natury.
Harmonia z naturą sprawia, że są wolne od zaparć, wzdęć, toksyn i wszelakich chorób trapiących człowieka. Po licho im lewatywa?! Kiedy już są chore, oczyszczają jelita i organizm instynktownie, najczęściej głodówką aż wyzdrowieją.
Gwoli wyjaśnienia: posty są prastarą metodą leczenia, jednak za pierwszym razem nie potrafią oczyścić okrężnicy tak dobrze, jak lewatywa czy hydrokolonoterapia.
Mit 3: „ Lewatywa boli i jest okropnie nieprzyjemna”
- Lęk przed rzeczą nową, w naszym przypadku lewatywą, bierze się z niewiedzy. W rzeczywistości nie ma się czego bać, a wręcz przeciwnie. Ciepła ciecz wpływająca do organizmu, może sprawiać przyjemność i rozluźnienie. Nie powoduje to żadnego bólu. Jedyną rzeczą niemiłą, może być parcie, ale nie powoduje ono bólu nie do zniesienia! Nie można nazwać tego nawet bólem, a raczej uczuciem podobnym kiedy mamy biegunkę.
Nie odczuwałeś lęku przed zatruwaniem organizmu poprzez wieloletnie - nierozumne odżywianie, miej odwagę teraz ponieść tego konsekwencje i ukłoń się ku własnemu zdrowiu. Im większe zatrucie, tym więcej smrodu, wydalanych resztek i tym intensywniejsze jest parcie. Pojawia się ono kilka minut, po wlaniu wody. Należy wtedy wstrzymywać się przed wypróżnieniem, aby woda przepłukała jelito bardziej skutecznie. Podczas wypróżniania odczuwasz ulgę i czystość. Czujesz się jak "nowo narodzony" (i już żadnych przykrych odczuć nie ma). Zrozumie moje słowa tylko ten, kto doświadczył zabiegu osobiście.
Mit 4: „Przecież to dziwactwo!”
- Oczyszczanie ciała z toksyn, to niestety w Polsce nadal rzecz rzadko spotykana i owiana jest mianem "tabu". Wszystko zależy od świadomości społecznej i ludzkiej mentalności. Ludzie krytykujący ów zabieg, nie wiedzą do końca, czym on dokładnie jest, jakie korzyści niesie i ponadto potrzebują go często najbardziej. Poza tym, przecież nikt z Twoich znajomych nie musi się dowiedzieć, jak pomagasz własnemu ciału i co robisz! Nie zwracaj uwagi na innych ludzi, bo zdrowie leży tylko w Twoich rękach.
Mit 5: „ Lewatywa jest tylko dla gejów”
- To czysta brednia, czego jestem najlepszym przykładem. Wielu mężczyzn praktykujących zabieg, nie ma nic wspólnego ze środowiskami homoseksualnymi. Może ją stosować każdy, bez względu na wiek czy orientację.
Mit 6: „Czy to bezpieczne?!”
- Tak, lewatywa jest w pełni bezpieczna. Wystarczy stosować się do podstawowych zasad bezpieczeństwa: odpowiednia temperatura, ilość cieczy wlewanej na raz, nie wykonywanie zabiegu przesadnie często. Lewatywę polecają lekarze, oraz pozostali ludzie związani z medycyną tradycyjną i alternatywną. Nawet w Polsce, powstają wyspecjalizowane firmy wykonujące odpłatne oczyszczanie jelita (hydrokolonoterapia). To chyba bezpieczne, skoro wszystko odbywa się w ramach prawa?
Mit 7: „Brak podstaw do stosowania i efekt placebo”
W Wikipedii, czytamy: „żadne z postulowanych toksycznych działań nie zostało naukowo udowodnione i ma na celu dodatkowe wzbudzenie strachu o własne zdrowie i lepsze zmodyfikowanie efektu placebo”.
Najlepszą odpowiedzią będzie jedna z kilkudziesięciu autentycznych historii pacjentów, pochodzących z książki „Oczyszczanie organizmu”, Giennadija Małachowa:
- „Zaczęłam od oczyszczenia jelita grubego, wcześniej wykonałam 5 razy rozluźnienie, następnie posmarowałam ciało oliwą. Wychodził śluz, polipy, duża ilość kamieni kałowych, kawałki przypominające skórkę kiełbasy, piasek, paski. To było 5 oczyszczeń jelita grubego uryną. Ostatnie czyszczenie usunęło niezwykłe kamienie w kolorze ciała, różnego kształtu, w dużej ilości. Płaskie kamienie od małych do 3 cm grubości 1,5 cm. I co to jest takiego, ani chirurdzy, ani terapeuci nie wiedzieli - stwierdzili, że to jest niestrawiony pokarm” (Najłatwiej jest się wymówić, niż zbadać i wyjaśnić).
Komentarze do artykułu: Siedem mitów o lewatywie