Uzależnienie od jedzenia – najczęstszy nałóg współczesnego człowieka | ||

Czy możliwe jest, by jedzenie straciło swoją funkcję odżywczą i stało sposobem na przetrwanie, pocieszycielem w dzisiejszej stresogennej rzeczywistości?
Odpowiedź na to pytanie jest niestety pozytywna.
Większość osób z nadwagą, /a czasami nawet i te, które z powodu szybkiego metabolizmu są szczupłe/ jest uzależniona od jedzenia. Przy niskiej zawartości składników odżywczych i niezliczonych ilości kalorii skłonność do jedzenia przekształca się w chorobliwe przejadanie się. Ciągłe myślenie o jedzeniu, napady głodu i utrata kontroli nad ilością przyjmowanych kalorii spowoduje chroniczne niedożywienie, niepotrzebnie obciąży i zatruje organizm.
Uzależnienie od narkotyków, alkoholu, czy jedzenia sterowane jest przez te same mechanizmy biochemiczne. Jest to najbardziej podstępny z nałogów, ponieważ zupełnie nie zdajemy sobie sprawy z jego istnienia, rozgrzeszamy sami siebie za kolejny kęs niebiańskiej czekolady, czy trzeciego hamburgera /... tutaj, drogi Czytelniku, wpisz proszę własną listę produktów, na myśl których pojawia się u Ciebie ślinotok.../
Osoba uzależniona zrobi dosłownie wszystko, aby nie rezygnować ze swoich ulubionych potraw, nawet jeśli są one bardzo niezdrowe i stwarzają realne zagrożenie ciężkimi chorobami, czy powodują znaczny przyrost masy ciała. Wielu po prostu woli nie wiedzieć, co spożywa, by nie stracić przyjemności z jedzenia. /... czy produktem spożywczym można nazwać np. parówki i pasztety, które zamiast mięsa zawierają MOM, wszelkie inne wypełniacze, wzmacniacze smaku i zapachu oszukujące tylko nasze zmysły i nie dające nic w zamian ?... / Wbrew logice odrzuca, świadomie lub podświadomie, wszelkie oczywiste dowody na szkodliwość pochłanianych pokarmów i bardzo niechętnie godzi się na jakiekolwiek pozytywne zmiany w menu /....siła przyciągania np. chrupiącego kurczaka jest wprost proporcjonalna do stopnia jego wypieczenia, zastosowanych przypraw i temperatury, a odwrotnie proporcjonalna do ilości ułożonych wokoło niego warzyw zielonych....czy to nie jest siła na miarę kosmicznej?..../
Dlaczego objadamy się...
Przyczyną przejadania się, braku kontroli nad ilością i jakością spożywanych pokarmów i napadów głodu jest wiele czynników natury psychologicznej i emocjonalnej, które utrudniają lub nawet uniemożliwiają przezwyciężenie uzależnień pokarmowych. Te czynniki są najtrudniejsze do pokonania, ponieważ ich eliminacja zależy od zdefiniowania problemu i osobistego zaangażowania się w jego przezwyciężanie. Do tego dodać należy czynniki związane z przyzwyczajeniami, tradycjami rodzinnymi czy regionalnymi i problem staje się naprawdę poważny. Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez mleka ze słodkimi płatkami na śniadanie, schabowego z kapustą na obiad, frytek z kurczakiem, czy lodów na deser. Z fizjologicznego i dietetycznego punktu widzenia dieta taka jest stworzona po to, by przybywało coraz więcej osób otyłych borykających się z wieloma chorobami i uzależnionych od masowo produkowanej żywności.
Tempo współczesnego życia jest tak ogromne, że łatwiej jest kupić gotowy obiad w sklepie lub zajrzeć do baru za rogiem, zamówić telefonicznie pizzę niż przygotować sobie zdrowy i szybki posiłek. Cena takiego stylu życia jest naprawdę wysoka.
Czym skorupka nasiąknie za młodu...
Sytuacja przedstawiałaby się zupełnie inaczej, gdybyśmy nabywali zdrowe nawyki żywieniowe od wczesnego dzieciństwa.
Rodzice nie zdają sobie sprawy, że jedzenie, którym karmią swoje dzieci, naraża je na wiele groźnych chorób, w tym nowotworowych. Posiłki typu fast food, słodkie płatki, słodycze, mleko, wyroby z oczyszczonej mąki, nadmiar białka zwierzęcego są tak samo szkodliwe, co palenie papierosów. Nie pozwalamy dzieciom pić alkoholu, palić papierosów, bo nie jest to społecznie akceptowane, natomiast bez oporów podsuwamy dzieciom frytki, colę, słodycze, mleko, hamburgery, pizzę i wiele innych szkodliwych pokarmów, narażając je na stopniowo rozwijające się choroby i osłabienie odporności. Karmione w ten sposób dziecko ma niewielkie szanse w przyszłości na to aby świadomie i racjonalnie się odżywiać.
Uzależnienie pokarmowe możemy pokonać...
Czasami napady głodu i zachowania kompulsywne mają podłoże emocjonalne, są związane z dzieciństwem, z reakcją na stres, czy w odpowiedzi na dysfunkcje emocjonalne.
Przejadanie się ma także wpływ na wyczerpywanie się naszej energii życiowej, ponieważ organizm znajduje się w ciągłym stanie pobudzenia pod wpływem dostarczanego nadmiaru pożywienia czy kofeiny. Daje to złudne poczucie energetycznego nasycenia. W rzeczywistości jest odwrotnie-następuje zużycie zapasów energii i szybsze procesy starzenia się organizmu. Pobudzające działanie cukru, kofeiny, nadmiaru niewłaściwych białek w pożywieniu tylko maskuje stan chronicznego zmęczenia.
Uporanie się z nałogiem jest możliwe. Kluczem do rozwiązania naszego problemu jest wprowadzenie diety wysoce odżywczej, czyli zawierającej życiodajne składniki pokarmowe, które zawarte są między innymi w zielonych roślinach, owocach warzywach korzeniowych, ziarnach zbóż, czy nasionach. Jeśli ograniczymy do minimum spożycie sodu i tłuszczy nasyconych, równocześnie będziemy dostarczać organizmowi więcej składników odżywczych i błonnika okaże się, że nie musimy walczyć z napadami głodu i symptomami uzależnienia. Dość szybko przyjdzie moment, że ze szczerą niechęcią zaczniemy spoglądać na pokarmy, które do tej pory nam tak smakowały i dawały tyle radości.
Dieta pełnowartościowa jest wbrew pozorom bardzo kolorowa i smaczna. Wystarczy odrobina chęci i fantazji, by wyczarować posiłek na miarę królewskiej uczty. Zachęcam gorąco do poszperania w wielu publikacjach książkowych, skorzystania z przepisów dostępnych na tematycznych stronach internetowych lub zabawienia się w stylistę własnego talerza.
Jest jeszcze jedna pozytywna sprawa. Po wprowadzeniu racjonalnego odżywiania będziemy potrzebowali mniej snu, by zregenerować organizm, poprawi się jakość i efektywność nocnego odpoczynku i pozostanie więcej czasu na cieszenie się pełnią życia i zdrowia /....a może ten czas warto będzie podarować innej osobie pragnącej pozbyć się uczucia wzmożonego bicia serca na widok ociekającego tłuszczem i ketchupem hot-doga?.../
Pokarmowy zespół abstynencyjny....
Wychodzenie z każdego uzależnienia związane jest z pokonaniem pewnych tzw. „symptomów abstynencyjnych”, poprzez które organizm domaga się powrotu do poprzednich zachowań i sposobu odżywiania. Oczywiście, są one dużo słabsze niż przy uzależnieniach od alkoholu, czy narkotyków, jednak mogą utrzymywać się do tygodnia czasu. Są to najczęściej objawy somatyczne, takie jak bóle głowy, zmęczenie, drażliwość oraz wzdęcia, uczucie bulgotania, biegunka i zaburzenia żołądkowe związane z kłopotami w trawieniu zwiększonej ilości błonnika.
Symptomy uzależnienia i napady głodu znikają zupełnie, gdy dieta zaspokaja potrzeby żywieniowe naszego organizmu /....co robić w tym trudnym czasie, gdy nasze wyostrzone zmysły pracują na zwiększonych obrotach i maleńki wypieczony skwarek urasta do rangi delicji, zapach jego drażni błogością, a my nic nie możemy na to poradzić?.../
Sukces i zdrowie zależy od nas...
Jeśli zamarzy nam się być szczupłym, zdrowym, pełnym wigoru, o elastycznych stawach i młodzieńczej skórze oraz błyskotliwym intelekcie człowiekiem na każdym etapie życia to nic nie stoi na przeszkodzie, by tak się stało. Zdrowe odżywianie się nie jest kosztowne, nie wymaga długich przygotowań. Bogatsi o tę wiedzę nie mamy usprawiedliwienia na wypadek porażki, ponieważ do sukcesu konieczne jest tylko pełne nasze zaangażowanie.
Bardzo pomocne jest wsparcie i zrozumienie najbliższych, jeśli tego nie mamy to szukajmy bratniej duszy wśród znajomych i przyjaciół. Ich pomoc i zrozumienie będzie bezcenne.
Komentarze do artykułu: Uzależnienie od jedzenia – najczęstszy nałóg współczesnego człowieka
Doren
ela